0

„hearing guitars like someone in love”: hummus taki jak lubię i Bardo Pond

Marzec, a więc jeszcze przez chwilę chłodno i szaro. Melancholia końca zimy. Jeśli też czujecie się nieco zmęczeni chłodem i z utęsknieniem wypatrujecie zmiany, na przełamanie nastroju dziś przepis na przywołanie wizji wiosennej beztroski. To już niedługo: pikniki, długie spacery, kolory, ciepłe popołudnia w plenerze, liście, kwiaty. Świeże owoce, warzywa, zapachy. Nowe bodźce. Lekkość ducha i lżejsze ubrania. Cierpliwie czekam, w międzyczasie serwując sobie drobne przyjemności, rozpieszczając kubki smakowe domowym hummusem i karmiąc uszy wspaniałym Bardo Pond, które już chyba tutaj zachwalałam, a jeśli nie – najwyższa pora. Kto tak jak ja nie wyrósł z sentymentu do gitarowego grania, na pewno będzie ukontentowany spędzając niejedno popołudnie z „Amanitą”, „Ticket Crystals” czy właśnie „Peace on Venus” – płytą, która ostatnimi czasy okupuje mój odtwarzacz. Staram się nie przesadzić, żeby nie przesycić się zbyt szybko, ale niełatwo się uwolnić od prześladującego wokalu Isobel Sollenberger czy długich gitarowych pejzaży braci Gibbons. Z hummusem jest chyba podobnie – raz pokochany, stał się jednym z tych smakołyków, który stale gości na stole. Ile osób, tyle przepisów – ja trzymam się tego, który mi najbardziej odpowiada, ale jako że nie lubię ortodoksji w kuchni, zachęcam do poszukiwań i modyfikowania przepisu wg własnego uznania. Warto jedynie przyswoić podstawowe zasady przyrządzania i tu – zamiast wycieczki na Bliski Wschód czy spędzaniu godzin na forach okołohummusowych – polecam rzut okiem na  przepis, który podaje Yotam Ottolenghi czy zapoznanie się z poradami z The Hummus Blog. Garść przydatnych informacji znajdziecie też w uwagach pod przepisem.  Gotowi? Zatem zaczynamy:

HUMMUS, jaki lubię:
Czego potrzebujesz, aby przygotować swój własny hummus? Poza dobrymi chęciami i ochotą na wyzwanie, przyda Ci się odpowiedni sprzęt do zmielenia ciecierzycy (np. malakser lub blender – więcej w uwagach pod przepisem) oraz (jeśli chcesz przygotować własną pastę tahini – młynek do mielenia drobnych ziaren lub nakładka do blendera z ostrzem w kształcie litery „s”). Pamiętaj też, że ziarenka ciecierzycy wymagają wcześniejszego namoczenia – przez ok. 10 godzin. Uwzględnij to zanim zabierzesz się do przygotowywania hummusu.
Składniki (na ok. 2 l hummusu):
– ciecierzyca (suche ziarno): 400g
– soda oczyszczona: 4 ml + 6 ml (5 ml = ok. 1 płaska łyżeczka)
– sezam (przygotujesz z niego sezamową pastę tahini): 200g
– oliwa z oliwek lub olej sezamowy: 40 ml (ok. półtorej łyżki)
– czosnek: ok. 25g
– sok z cytryny: ok. 150-170 ml
– sól: ok. 13 ml (niecała łyżka)
– woda źródlana lub niegazowana mineralna – jak najzimniejsza: 200ml
Wykonanie:
0. Namocz ciecierzycę: ziarenka opłucz, zalej zimną wodą (1,2l) z dodatkiem 4 ml sody, odstaw (w chłodne miejsce) – najlepiej na noc.
1. Odcedź ciecierzycę, opłucz, wsyp do dużego garnka, ponownie zalej wodą (ok. 1,2-1,5l), dodaj 6 ml sody i gotuj do pełnej miękkości (ok. 1,5-2 godzin), zbierając powstałą na powierzchni pianę.
2. W międzyczasie przygotuj pozostałe składniki: obierz czosnek, przygotuj sok z cytryny oraz domową pastę tahini. Upraż sezam na patelni (na małym ogniu, mieszając) lub w piekarniku (150st., ok. 30 minut) – uważaj, żeby nie przypalić ziarenek sezamu (będzie gorzki), praż go do uzyskania jasnobrązowego koloru. Uprażony sezam zmiel na gładko dolewając powoli oliwę z oliwek/olej sezamowy – do konsystencji gęstej pasty.
3. Ugotowaną ciecierzycę osącz zachowując część wody. w której się gotowała (ok. 80 ml).
4. Do pojemnika malaksera przełóż ugotowaną ciecierzycę, ząbki czosnku, sól oraz pastę tahini, dodaj 80 ml wody, w której gotowała się ciecierzyca, zmiel na gładko dodając w trakcie sok z cytryny, pod koniec powoli wlej (najlepiej lodowato zimną) wodę, aż uzyskasz konsystencję niezbyt rzadkiej pasty. Gotowe! Hummus podawaj np. skropiony oliwą z oliwek, z chlebkiem pita lub świeżymi warzywami, posypany natką pietruszki, ostrą papryką lub (jeśli lubisz) utłuczonym w moździerzu kminem rzymskim. Hummus doskonale pasuje też do kanapek. Możesz też przygotować różne wersje smakowe hummusu dodając do niego kilka suszonych pomidorów, pieczoną paprykę czy buraka – eksperymentuj!
Uwagi:
– gotowy hummus przechowuj w lodówce (do ok. 3 dni), przełożony do szczelnych słoiczków/pojemników, powierzchnię hummusu możesz przykryć cienką warstwą oliwy z oliwek
– kupując ciecierzycę szukaj tej o jak najdrobniejszych ziarenkach
– nie bój się dodatku sody oczyszczonej – dzięki niej ziarenka stają się miękkie, a tym samym szybciej się gotują oraz mielą na gładko, pilnuj tylko aby nie przesadzić z ilością!
– niektóre przepisy zalecają obranie ugotowanej ciecierzycy z łusek – możesz to zrobić (jeśli jesteś dostatecznie cierpliwy/a), uzyskasz jeszcze gładszą konsystencję hummusu, natomiast jeśli tylko ugotujesz ją naprawdę do pełnej miękkości, i tak unikniesz grudek
– ilość tahini, czosnku oraz soku z cytryny możesz zmniejszyć lub zwiększyć wg swoich preferencji – większa ilość tahini nada hummusowi bardziej orzechowy smak, czosnek go wyostrzy, a sok cytrynowy nadaje świeżości
– jeśli lubisz klasyczne przepisy i kmin rzymski, dosyp go w trakcie już na etapie mielenia hummusu
– nie dodawaj oleju/oliwy do hummusu w trakcie mielenia – stanie się sztywniejszy i tłustszy, a jego smak nic na tym nie zyska
– jeśli nie masz malaksera, możesz zmielić ciecierzycę blenderem kielichowym lub ręcznym, uważaj tylko, żeby nie spalić silnika, na początku mielenia ziarenka mogą stawiać opór
– tak jak w przypadku innych strączków: pamiętaj, aby nie dodawać soli w trakcie gotowania

Hummus gotowy, pora wrócić do muzycznych bohaterów dzisiejszej notki: Bardo Pond. Na bandcampie zespołu znajdziecie tylko jeden utwór, dlatego ciekawych odsyłam do sprawdzenia całego albumu chociażby na Youtube: