1

sun in my mouth: zupa krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym + akpatok + demonszy


Gdyby można było spełniać swoje najdowolniejsze marzenia, chciałabym móc mieć kilka żyć. Naraz. Być wszędzie i robić wszystko, nie musząc z niczego rezygnować. Miałabym do dyspozycji dowolną ilość samych siebie, a każda robiła by co innego.: jedna Ela by podróżowała, jedna tylko czytała, inna miała by zawsze czas dla przyjaciół i znajomych, jedna uzupełniała by braki w filmowej edukacji, jeszcze inna by pracowała, podczas gdy jeszcze inna by wysypiała się za nie wszystkie. I przede wszystkim: jedna mogłaby całkowicie poświęcić się słuchaniu muzyki, a druga gotować. Tysiąc płyt, tysiąc potraw, niekończąca się uczta dla ciała i ucha. Byłoby doskonale. Tymczasem wcielenie ciągle tylko jedno, czas też nieco ogranicza, więc jak każdy z tych wszystkich żyć i aktywności wybieram najważniejsze w danej chwili.

Ten blog miał powstać już dawno, ale zawsze coś, ktoś, gdzieś. Pomysł kiełkował, dojrzewał, chyba najwyższa pora zacząć. A więc na dobry początek, na pierwszy ogień: zupa. Żółta jak letnie słońce, choć uniwersalna dzięki składnikom dostępnym cały rok, do tego 100% wegańska i bezglutenowa. Prosta, acz wdzięczna, idealna na szybki obiad czy późną kolację. Sprawdzona wielokrotnie w różnych wariantach, za każdym razem pyszniejsza, w poniższej wersji przygotowana jako główny punkt „tasting menu” towarzyszącemu domowemu mikrokoncertowi Akpatok i Demonszy. O samych wydarzeniu więcej na facebooku, natomiast obu wykonawców zdecydowanie polecam chociażby jako muzyczną oprawę dla dzisiejszej kulinarnej przygody.
A zatem: noże w dłoń, zaczynamy:

KREM Z KUKURYDZY Z MLEKIEM KOKOSOWYM, czerwoną pastą curry i prażonymi orzechami nerkowca
Składniki:
– 4 nieduże cebule lub 6 szalotek (ok. 200g)
– ok. 15-centymetrowy kawałek pora (tylko biała część, 100g)
– 1 laska selera naciowego
– 6 niedużych marchewek (ok. 400g)
– 1 pietruszka (korzeń, 130-140g)
– 1 mały seler (240g)
– 6g czerwonej pasty curry
– 4 puszki kukurydzy
– 1 puszka mleka kokosowego (0,4l)
– 50 ml oleju o neutralnym smaku, np. z pestek winogron
– sól, pieprz, cukier, ostra papryka, gałka muszkatołowa, mielona (lub mocno rozgnieciona w moździerzu) kolendra, bazylia
– orzechy nerkowca
Przygotowanie:
1. Cebulę obierz i pokrój w ósemki. Por i seler naciowy pokrój na mniejsze kawałki, dokładnie opłucz i osusz na durszlaku/sitku. Marchew, pietruszkę i seler obierz, opłucz i również pokrój na mniejsze kawałki.
2. Na dnie garnka rozgrzej olej, po chwili wrzuć cebulę, por i seler naciowy, podsmaż na niedużym ogniu. Gdy zmiękną, dodaj marchew, seler, pietruszkę oraz pastę curry, zmniejsz ogień/moc kuchenki, mieszając chwilkę smaż, po czym dodaj wodę (2-2,5l), przykryj garnek, zwiększ ogień, gotuj do momentu aż warzywa zmiękną.
3. Do gotujących się warzyw dodaj zawartość 3 puszek kukurydzy (razem z zalewą z puszki), gotuj chwilę, po czym dodaj przyprawy: 2 łyżki (30ml) soli, łyżkę cukru, odrobinę pieprzu, ostrej papryki, bazylię, kolendrę oraz gałkę muszkatołową. Dodaj mleko kokosowe i całość zblenduj – dość długo, starając się uzyskać jak najbardziej kremową konsystencję. Pod koniec dodaj zawartość ostatniej puszki kukurydzy i leciutko zblenduj – tyle tylko, żeby nieco rozdrobnić ziarenka.
4. W trakcie gotowania zupy upraż nerkowce na jasnobrązowy kolor: na suchej patelni na niedużym ogniu lub na blasze w piekarniku (maksymalnie 150 st. C). Posiekaj i posyp każdą porcję zupy przed podaniem.
Uwagi:
– ostrość zupy możesz dowolnie modyfikować eliminując (lub zwiększając!) ilość pasty curry.
– pastę curry w tym przypadku możesz zastąpić czosnkiem (3-4 ząbki) i świeżym imbirem (1-2cm, wg uznania); dla nieco cytrusowej nuty do gotującej się zupy dodaj odrobinę trawy cytrynowej (usuń z garnka zanim zaczniesz miksować)
– aby zupa była bardziej kremowa i nieco orzechowa, możesz dodać (pod koniec, w trakcie miksowania) śmietankę z nerkowców
– zamiast nerkowców, jako dodatku możesz użyć np. kawałków podpieczonej na chrupko tortilli, gotowych nachosów czy chociażby ziarenek kukurydzy zmieszanych z posiekaną drobno natką pietruszki i papryczką chilli – pełna dowolność.
– jeśli chcesz żeby zupa miała intensywniejszy żółty kolor dodaj odrobinę kurkumy – nie za dużo, żeby nie zdominowała smaku.

Tyle jeśli chodzi o bohaterkę główną tego wpisu. Jeśli zaś chodzi o warstwę brzmieniową, tutaj próbki dźwięku i garść odnośników. Smacznego!

Demonszy, czyli Patryk Daszkiewicz:
-na soundcloudzie:

-na tumblr:
http://demonszy.tumblr.com/
oraz Akpatok:
– na facebooku, do polubienia:
https://www.facebook.com/akpatokensemble
– i również na soundcloud: